FALSTART SPROTAVII W ROZGRYWKACH.

FALSTART SPROTAVII W ROZGRYWKACH.

W 3 kolejce Sprotavia doznała drugiej porażki. Tym razem szprotawianie przegrali na własnym terenie 2:4 z Zorzą Ochla. Po pierwszej połowie Sprotavia przegrywała 1:2. W drugiej połowie udało się wyrównać za sprawą Zięby ale to goście zdobyli kolejne bramki i zgarnęli 3 punkty. Niestety Sprotavia zalicza falstart w rozrywkach i po 3 kolejkach z dorobkiem 1 punktu zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. W kolejnych meczach trzeba zacząć gromadzić punkty aby wydostać się z dna tabeli. Podobnie słaby start zaliczył również w IV lidze TS Przylep gdzie gra byłych czterech zawodników Sprotavii )Olejniczak,Brzeźniak, Sucharek i Haraś)

Opis meczu według facebooka Zorzy Ochla: :

Miło nam zakomunikować, iż po dwóch pechowo rozegranych kolejkach zielonogórskiej klasy okręgowej, mamy wreszcie upragnione zwycięstwo. Trzy punkty cieszą tym bardziej, iż zostały zdobyte na arcy trudnym technicznie terenie spadkowicza z IV ligi, do niedawna jednej z potęg lubuskiego futbolu, Sprotavii Szprotawa.

Obiekt oraz murawa szprotawskiego stadionu pamiętają jeszcze czasy pobytu tej ekipy na poziomie III ligowym, czyli około 10 lat temu. Od tamtej pory zespół Sprotavii przeżywa organizacyjny i sportowy horror. Dzisiaj Klub znajduje się na poziomie szósto ligowym. A stan murawy możemy określić jako Straszny Dwór. Mimo to z ogromnym respektem oraz szacunkiem udawał się na mecz sobotni zespół beniaminka z Ochaio. W końcu spadek do klasy okręgowej to z pewnością zadra ambicjonalna dla działaczy oraz zawodników Szprotawy. Każdy ze zgromadzonych kibiców w sobotę liczył na odbicie się od dna swoich piłkarskich ulubieńców. Ale do Szprotawy przyjechał też ambitny zespół spod zielonogórskiej dzielnicy. Zespół z meczu na mecz wchodzący na coraz wyższy poziom i obroty piłkarskiego stylu i pomysłu na grę. Oczekiwania wobec Zorzy były jasne .....przyjechać, ustawić w końcu celowniki i strzelby oraz postawić przysłowiową kropkę nad "i" zdobywając pierwszy w tym sezonie komplet punktów.

Spotkanie od początku nie było widowiskiem najładniejszym. Z pewnością wpływ na walory estetyczne pojedynku sobotniego miała jakość płyty szprotawskiej. Jeśli ktoś myślał, że boiska w Klenicy czy w Szlichtyngowej są marnej jakości, to stan płyty jaki zastaliśmy u spadkowicza z IV ligi budził ogromne wątpliwości i jeszcze większe zdziwienie, że ktoś w ogóle dopuszcza takie boiska do rywalizacji sportowej. Środkowy pas twardy i poszatkowany niczym najlepszej jakości szwajcarski ser. Jedyne place i obszary zielone i przy tym równe, można było znaleźć w okolicy narożników. Jeśli ktoś chciał grać w sobotę w techniczny futbol, a do tego finezyjny i ładny dla kibicowskiego oka,mógł tylko pomarzyć. Stad w szeregach Zorzy pojawiły się delikatne wątpliwości i obawy przed meczowe.
Zespół Szprotawy chciał zaskoczyć gości długim podaniem do silnego fizycznie napastnika lub kreować grę w środkowej strefie opartą na barkach dobrze dysponowanego w tym dniu Jędrka Kononowicza. W pierwszej połowie to właśnie Konon Junior napędził sporo strachu zawodnikom Zorzy. Większość pojedynków 1x1 kończyło się przerwaniem ich w nieprzepisowy sposób. A jeśli dodamy do tego, że nasi defensorzy powstrzymywali pomocników Sprotavii w okolicach swojego pola karnego, to z minuty na minutę wykreowany został styl gospodarzy ....twardy fizycznie przy stałym fragmencie gry. Właśnie rzuty wolne i różne stanowiły najsilniejszą broń Szprotwy. Nasi zawodnicy w polu karnym dwoili się i troili, aby zabezpieczyć dostęp do bramki Oskara Blinkiewicza. Ponownie trzeba podkreślić, iż kapitalne piłki z różnych bił na krótki słupek właśnie wspomniany Jędrek Kononowicz. Na nasze jednak szczęście w elemencie gry obronnej przy stałych fragmentach, górą okazali się zawodnicy Zorzy Ochla. Ci objęli bardzo szybko prowadzenie bo już w 9 minucie po kontrze Zorzy, pomocnik Michał Szwabowicz został brutalnie powstrzymany w okolicy 20 metra od bramki gospodarzy. Piłkę mocno uderzył Rafał Jaszkiewicz. Bramkarz wypluł ją przed siebie, a trzeźwością umysłu i sprytem popisał się Bartosz Michalak dobijając piłkę na 1:0. Dziesięć minut później było już 2:0. Kopia sytuacji, lecz tym razem uderza pierwszy Mateusz Kowalski, golkiper Sprotavii ponownie z problemami sparuje piłkę pod nogi Miszki, który po raz drugi trafia dobijając pierwotne uderzenie Kowala. Mamy szybkie prowadzenie i kontrolę gry. Niestety od 20 minuty wdajemy się w coś co trzeba nazwać anty futbolem. Jeśli ktokolwiek chciał zobaczyć piłkę na murawie musiał na prawdę mocno postarać się, aby ją znaleźć. Natomiast jeśli pasażerowie linii lotniczych jakiejkolwiek sieci powietrznej, mieli pragnienie obserwować kawałek meczu z perspektywy siedzenia na pokładzie samolotu, to Zorza i Sprotavia spełniła marzenia nawet nielicznych pasażerów, nie kochających futbol całym serduchem. Efekt wysokich lotów piłki.....41 minuta i strata bramki przez Zorze. Długie wbicie futbolówki w okolice pola karnego Zorzy, dośrodkowanie i moment zawachania w kryciu defensorów Ochaio, wykorzystuje brutalnie napastnik gospodarzy. Strata bramki w najgorszym momencie, gdyż na 4 minuty przed przerwą. W szatni ostra rozmowa sztabu Zorzy i zakaz lotów powyżej 10 metrów nad poziomem murawy szprotawskiej. Zaczynamy nieco uspokajać grę, wracamy do naszego pomysłu na pokonanie każdego z przeciwników. Z minuty na minutę dochodzimy do przejęcia kontroli nad grą. Niestety gospodarze wyrównują. Zamieszanie komunikacyjne na linii golkiper Zorzy i środkowy obrońca Jacek Jurkowski, do piłki dopada pomocnik Sprotavii. Zgrania słabe podanie głowa Jacy do Oziego i spokojnym uderzeniem trafia do bramki Zorzy. Całe szczęście Zorza to już nie zespół, który w takich sytuacjach nerwowo reaguje. Cierpliwość oraz dążenie systematyczne do założonych celów, ponownie przynosi efekt. W 67 minucie sprytnym zagraniem popisuje się Maciek Enkot. Przenosi piłkę nad linią szprotawskiej obrony i wypuszcza prostopadle świetnie wychodzącego na pozycję Matiego Kowalskiego. Kowal wreszcie się przełamuje i mocnym strzałem w światło bramki pokonuje golkipera gospodarzy, dając nam ponownie prowadzenie. Napór Zorzy trwał. Swoje szanse mieli Tomir Kijowski, Konrad Bargieł i Mateusz Kowalski na przemian z Bartkiem Michalakiem. Jednak na kolejne trafienie czekaliśmy do 84 minuty. W 72 minucie na placu gry pojawił się Artur Tomasiewicz. Miodas potrzebował 7 minut, aby zanotować swoje premierowe celne uderzenie. Kapitalnie wcześniej urwał się prawym skrzydłem Kondziu Bargieł, który w swoim stylu dograł piłkę do jeszcze lepiej ustawionego w polu karnym, wspomnianego Miodasa. Mocne uderzenie pod poprzeczkę i tym samym kładziemy przeciwnika na łopatki. Ponownie fortel trenera Zorzy powiódł się w stu procentach. Od 50 minuty Szprotawa słabła fizycznie, a zespół beniaminka nabierał energicznego rozmachu i pędu na bramkę gospodarzy. Z trybun szprotawskich dało się słyszeć wołania o szybsze dokonywanie zmian. Zorza takowe poczyniła już od 46 minut zmieniając, aż czterech graczy. Z kolei Szprotawa z takowymi ruchami nieco zwlekała. A szkoda dla widowiska, przy oczywiście szczęściu dla Zorzy, bowiem młodzież szprotawska, która w końcu pojawiła się na boisku w meczu przeciwko Ochli, pokazała się z bardzo dobrej strony.

Cieszymy się z pierwszego zwycięstwa wyjazdowego. Zadowoleni jesteśmy również z przełamania naszych napastników. A najważniejsze mamy satysfakcję, iż styl Zorzy z dwóch pierwszych kolejek nie jest przypadkowy. Nabiera coraz większego rozmachu i dla oka trenerskiego oraz piłkarskiego świadczy, iż Zorza może w tym sezonie być sprawcą, nie jednej jeszcze niespodzianki. Na to liczymy" 

Sprotavia Szprotawa-ZORZA Ochla 2:4 (1:2)
Bramki Bartosz Michalak x2, Mateusz Kowalski, Artur Tomasiewicz. Asysty Rafał Jaszkiewicz, Mateusz Kowalski, Maciej Enkot oraz Konrad Bargieł
Skład Zorzy Ochla:
Oskar Blinkiewicz, Rafał Jaszkiewicz, Jacek Jurkowski, Daniel Kolbusz (46 min Maciej Enkot), Sebastian Hausler, Tomasz Godzisz (46 min Piotr Godzisz), Łukasz Janus, Michał Szwabowicz (46 min Tomir Kijowski), Radek Budzianowski (46 min Konrad Bargieł), Bartosz Michalak, Mateusz Kowalski (73 min Artur Tomasiewicz) 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości