CIĘŻKI NOKAUT Z KORONĄ
W dzisiejszym meczu Sprotavia przegrała 0:3 (0:1) z Koroną Kożuchów. NIestety pierwszy mecz kompletnie nie udał się odmłodzonej po sezonie Sprotavii. Pierwsze minuty były wyrównane a przed szansą na zdobycie prowadfzenia dla gospodarzy stanął Kalu Uche. Bramkarz Korony instynktownie odbił piłkę i uratował Koronę od utraty gola. W 20 minucie Korona wykonywała rzut rozny. W zamieszaniu podbramkowym któryś z zawodników Korony wpakował piłkę nogą z bliskiej odległości. Do końca pierwszej połowy niewiele się już działo i wynik się nie zmienił.
W drugiej połowie szprotawscy kibice mieli nadzieje na lepszą grę gospodarzy i zdobcz bramkową. Niestety to Korona w tym dniu była drużyną wyraźnie lepszą. Już w 55 minuice na 2:0 podwyższył zawodnik gości wpadając w pole karne ograł obrońcę i przy prawym słupku mocnym strzałem wyprowadził swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie. W tym momencie Sprotavia podłamała się. Efektem tego była kolejna bramka dla Korony która padła w 70 minucie meczu. Do końca meczu Sprotavia starała się zdobyć honorową bramkę. Jednak nawet i ta sztuka się nie udała. Korona spokojnie dograła mecz do końca i zainkasowała zasłużenie trzy punkty. Niestety w ataku sam Uche to zdecydowanie za mało. Zawodnik ten nie miał wsparcia i to przełożyło się na zerową zdobycz bramkową.
Porażka na inaugurację napewno boli. Gorszy jest jednak styl ,który nie napawa optymizmem przed następnymi meczami. Korona nie jest raczej potentatem tej ligi a w kolejnych meczach przeciwnikami Sprotavii będą raczej silniejsze zespoły. Wydaje się że szprotawskich kibiców czeka ciężka jesień i spoglądanie tylko w dolne rejony tabeli. Oby tak się nie stało i w kolejnych meczach styl gry Sprotavii uległ znacznej poprawie.
Komentarze