PORAŻKA W ŻARACH.
W dzisiejszym meczu Sprotavia przegrała 0:2 w Żarach z miejscowym Promieniem, Była to trzecia porażka pod rząd w rundzie rewanzowej.
Pierwszą okazję już w 5 minucie miał Kacper Nowicki. Jednak będąc w pełnym biegu na bramkę Promienia oddał strzał który przeleciał 5 metrów nad poprzeczką. W 10 minucie Promień otrżasnał się z lekkiej przewagi Sprotavii. Przed swoją bramką piłke stracił Żak i gracze Promienia to wykorzystali. Podanie na wolne pole z zimną krwią wykorzystał Flaga posyłając dolną piłkę obok wybiegającego Chyły. Ta bramka dodała Promieniowi skrzydeł który grał szybciej na jeden kontakt. Sprotavia natomiast próbowała zagrywać piłki do Wolaka który w dniu dzisiejszym był dobrze pilnowany i niewiele mógł zdziałać. Wydawało się że Promień zejdzie na przerwę z jedną bramką przewagi. Niestety kolejny prosty błąd w obronie w 40 min wykorzystał tym razem Czyżyk. Akcja była niemal identyczna do tej po ktorej Promień zdobył pierwszą bramkę. Sprotavia w pierwszej połowie pokazała niewiele grając ambitnie ale raczej bez wiary.
Druga połowa była równie ciekawa jak pierwsza. Sprotavia chcąc odrobić straty rzuciła się do ataku. Na boisko wszedł Dawidowicz, który zagrał dobry mecz nękając często obronę Promienia. Sprotavia osiągnęła sporą przewagę. Mecz toczył się na połowie Promienia. Niestety jednak w 65 minucie drugą żółtą kartkę w odstępie 5 minut otrzymał Olejniczak. Najpierw przy lini bocznej brzydko sfaulował Czyżyka a poźniej na środku boiska innego zawodnika Promienia. Sędzia nie musiał ale wyciągnął drugi żołty kartonik. W 70 minucie powinno być 3:0 jednak Flaga będąc 5 metrow od bramki Chyły strzelił za bardzo na siłę i piłka ku zaskoczeniu kibicow poleciała metr nad bramką. Ostatnie 20 minut to przewaga Sprotavii mimo gry w osłabieniu. Akcji próbowali głównie Wolak, Nowicki i Dawidowicz. Brakowalo jednak ostatniego podania i strzałów zza pola karnego. Zawodnicy Sprotavii wchodzili w pole karne tam wdawali się w niepotrzebne dryblingi i zostali blokowani. Promień próbował kontratakować jednak na szczęście mimo kilku szybkich ataków piłka nie znalazła się po raz trzeci w bramce Chyły.
Promień wygrał ten mecz zasłużenie 2:0. Sprotavia przespała I połowę meczu a w drugiej mimo ambitnych ataków na nie udało się zdobyć nawet bramki honorowej. Żaranie zagrali mądrze taktycznie gdyż bramka w 10 minucie ustawiła ten mecz. Później Promień wyprowadzał ciosy zza podwójnej gardy a Sprotavia biła głową w mur. W Sprotavii dobre zawody rozegrał zwłaszcza Dawidowicz a także ruchliwy Wypych. W ekipie żarskiej na słowa uznania zasłużyli Flaga i Czyżyk głównie za skuteczność. W dniu dzisiejszym również obrona Promienia zagrała bezbłędnie.
Kolejna porażka Sprotavii nie napawa optymizmem przed następnymi meczami. Teraz o punkty trzeba walczyć w każdym następnym meczu i z każdym nawet najsilniejszym rywalem. Dół tabeli bardzo się spłaszczył i pół ligi na tę chwilę gra o utrzymanie w IV lidze.
Komentarze