CZERWIEŃ I PECHOWA PORAŻKA W DOLICZONYM CZASIE GRY!
W dzisiejszym meczu rozegranym w Zielonej Górze Sprotavia przegrała 2:4 z faworytem ligi UKP Zielona Góra.
RELACJA SERWISU UKP ZIELONA GÓRA: Dopiero w ostatnich minutach KSF Zielona Góra potrafił przechylić na swoją stronę szalę zwycięstwa i wygrać 4:2 ze Sprotavią Szprotawa. Bramki dla KSF-u zdobywali Filip Kiliński (2), Piotr Piwowarski i Mariusz Kaczmarczyk.
W pierwszej części dzisiejszego pojedynku na stadionie przy ulicy Sulechowskiej kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami wielu zwrotów akcji i aż trzech bramek, co nie jest zbyt częstym zjawiskiem w tym fragmencie spotkania w meczach z udziałem KSF-u. Zielonogórzanie zaczęli od wysokiego pressingu, nie dając nacieszyć się gościom rozgrywaniem piłki. Cel był prosty - wymusić jak najszybciej stratę i zdobyć jako pierwszy bramkę. Efekt był niestety całkowicie odwrotny od zamierzonego - w 9. minucie goście wyprowadzili szybką kontrę lewą flanką, którą zamknął Maciej Grochowski i wyprowadził nieoczekiwanie Sprotavię na prowadzenie.
KSF szybko wziął się za odrabianie strat. 4 minuty później Roman Kopacz wykonał rzut wolny z prawego skrzydła i posłał piłkę wprost na głowę Piotra Piwowarskiego, który wyrównał stan rywalizacji. Wydawało się, że szybkie wyrównanie pomoże KSF-owi złapać odpowiedni rytm. Później oglądaliśmy mniej ciekawy fragment meczu, w którym piłka dłużej przebywała w powietrzu, niż przy ziemi. Szybciej grę uspokoił KSF. Zielonogórzanie wyprowadzili akcję prawą flanką i przy nieudanej pułapce ofsajdowej gości wyszli w trzech na Jakuba Sobczyńskiego. Janek Juszczak wystawił „patelnię” Kubie Babijowi, który tylko w sobie znany sposób nie umieścił piłki w siatce. Po akcji za nazwanie sędziego bocznego „pedałem” z boiska wyleciał Piotr Dykta i szprotawianie grali w osłabieniu. To jednak nie przeszkodziło im wyjść po raz drugi na prowadzenie - prawą flanką akcję pociągnął Jędrzej Kononowicz a jego centra minęła Marcina Sztonyka, Macieja Pioruna i napastnika gości - Macieja Grochowskiego. Na nieszczęście KSF-u na zamknięci akcji czekał Marek Wolak i były zawodnik piłkarskiego Falubazu nie dał szans Damianowi Perwińskiemu i do przerwy goście schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
W drugiej odsłonie KSF chciał jak najszybciej doprowadzić najpierw do wyrównania, jednak długimi fragmentami nie miał najzwyczajniej pomysłu. Sprotavia mądrze broniła i nie dopuszczała zielonogórzan do sytuacji podbramkowych, a jeżeli już, to lekkie strzały zza pola karnego bez problemu bronił Jakub Sobczyński. Przełamanie nastąpiło w 71. minucie - wprowadzony chwile wcześniej Michał Hoc wrzucił w pola karne z prawej strony, piłkę przedłużył Marcin Sztonyk, a głową do siatki skierował ją Filip Kiliński. „Kilina” już 120 sekund później mógł wyprowadzić KSF na prowadzenie, ale w trudnej sytuacji w polu bramkowym przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Czas się kończył, a ataki KSF-u było coraz bardziej desperackie. Sprotavia ograniczyła się tylko do defensywy, nie wyprowadzając żadnych kontr. W 83 minucie Filip Kiliński trafił piłką w słupek. Kiedy wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami, to wprowadzony w drugiej połowie Mariusz Kaczmarczyk popisał się fenomenalnym strzałem z narożnika pola karnego, dokręcając piłkę po dalszym rogu bramki Jakuba Sobczyńskiego. Sprotavię dobił tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra Filip Kiliński, ustalając wynik spotkania na 4:2.
Bardzo długo zielonogórzanie męczyli się ze Sprotavią, która - pomimo niekorzystnych wyników w ostatnich spotkaniach i gry przez 55 minut w osłabieniu - potrafiła postawić się faworytowi i była o krok od sprawienia sporej niespodzianki. Ostatecznie KSF pokazuje charakter i inkasuje komplet punktów przed własną publicznością.
KSF Zielona Góra - Sprotavia Szprotawa 4:2 (1:2)
0:1 9’ Maciej Grochowski;
1:1 13’ Piotr Piwowarski (asysta Romana Kopacza);
1:2 43’ Marek Wolak;
2:2 71’ Filip Kiliński (asysta Marcina Sztonyka);
3:2 90’ Mariusz Kaczmarczyk (asysta Romana Kopacza);
4:2 90+2; Filip Kiliński (asysta Macieja Brzeźniaka);
KSF Zielona Góra: Damian Perwiński; Jan Juszczak (67’ Michał Hoc), Maciej Piorun, Marcin Sztonyk, Łukasz Ziętek; Filip Kiliński, Maciej Górecki, Roman Kopacz; Piotr Piwowarski (57’ Maciej Brzeźniak), Jakub Babij (57’ Mariusz Kaczmarczyk) i Krzysztof Izdebski (68 Radosław Żebrowski).
Sprotavia Szprotawa: Jakub Sobczyński; Jakub Jasiński, Piotr Dykta, Kamil Rudak, Jędrzej Kononowicz, Maciej Grochowski, Wojciech Wypych, Adrian Weryszko, Robert Nowodworski (40’ Wojciech Dawidowicz), Maciej Kononowicz , Marek Wolak (90’ Kamil Nowicz)
Komentarze